Cześć. Zapraszam Cię do przeczytania pierwszego odcinka mojego bloga
Dzisiejszy odcinek jest o błędach.
Przed swobodnym wypowiadaniem się często właśnie blokuje nas obawa przed ich popełnieniem. Błąd językowy, błąd ortograficzny, błąd czeski, błąd leksykalny, błąd życiowy…Jest ich cała masa, żeby wymienić tylko kilka.
Czym właściwie jest błąd?
To odstępstwo od jakiejś, odgórnie przyjętej normy. Najczęściej spotykamy się z nim w dzieciństwie, a konkretniej: w szkole. Czy często słyszałaś od nauczyciela albo nauczycielki słowa czy zdania: – „Żle”, „Jak mogłaś tak to napisać?”, „Co to ma być?”, „Nie wygłupiaj się”, „Znowu nie wiesz?”. Jeśli rzadko, to możesz mieć powody do radości, nauczyłaś się, że błąd to nic wielkiego i każdy ma prawo je popełniać. Jeśli często – jesteś w grupie, która została nauczona, że lepiej nic nie powiedzieć, żeby się nie wygłupić.
Czym częste słuchanie takich komunikatów skutkuje w życiu dorosłym?
Nie mamy odwagi ryzykować. Boimy się, że ktoś nas wyśmieje, wytknie palcem. Nastąpi kompromitacja i konkretna klapa. Jeśli chodzi o mówienie w obcym języku, boimy się, że nie wydusimy z siebie słowa. Jeśli ktoś do nas mówi słyszymy jeden wielki bełkot i gul staje nam w gardle. Nie czujemy wsparcia i boimy się zostać niezrozumiani. W szkole niestety często popełnianie błędów było oceniane i piętnowane. A szkoda. Jest to konieczna i niezbędna faza nauki.
Dlaczego popełnianie błędów jest takie ważne?
Wyobraź sobie dziecko, które uczy się chodzić. Stawia kroczki niezdarnie, krzywo. Upada. Potem wstaje. Nie koncentruje się na porażce tylko na tym, że może się przemieszczać. Co za frajda! Robi kolejny krok, i potem kolejny. Potem robi to tak dobrze, że już o tym nie myśli. Kolejna ważna umiejętność została opanowana. Jak wiadomo, żaden człowiek nie chodził od razu perfekcyjnie. Upadki nauczyły nas czego nie robić. Jak nie stawiać stóp. Jak utrzymywać równowagę w razie poślizgnięcia. Dzięki temu teraz chodzimy automatycznie, nie zastanawiając się nad tym.
Co jednak się stanie gdy ta faza zostanie pominięta?
Może znasz taką grę Jenga. Można w nią grać w kilka osób i polega na tym, że układa się w niej wieżę z drewnianych klocków. Żeby jednak wieża była coraz wyższa każda osoba musi wyciągać z dołu po jednym klocku. Potrzebna jest przy tym precyzja, uważność na detale i spostrzegawczość. Powoli i dokładnie, bo jeden nieostrożny ruch i cała wieża wali się w kilka sekund. Tak łatwo jest zburzyć pewność siebie niewłaściwym komunikatem, zwłaszcza w młodym wieku. Skutkuje to zablokowaniem się w dorosłym życiu na popełnianie błędów i zafiksowaniem na dążeniu do perfekcji. Może to banalnie zabrzmi, ale w życiu jest trochę jak w grze. Budujemy coś małymi kroczkami, angażujemy się w wieloetapowe przedsięwzięcia. Kiedy nie ma tolerancji z naszej strony na popełnianie błędów – szybko się poddajemy, za szybko… Mówimy „Nie dam rady, ja nic nie umiem, zaraz się skompromituję”. Wieżę jednak można odbudować. Pozbierać elementy i zaczać składać od nowa. Pewność siebie da się też odbudować i polecieć dalej, niczym na srebrnych skrzydłach 🙂
„Doświadczyłam tego, że czasem coś, co w pierwszym momencie uznaję jedynie za błąd, może się okazać wsparciem.”
– mówi Magda Hadaj, psycholożka. To jest taki moment, w którym możemy sobie przypomnieć, w którym momencie się zablokowaliśmy. Tutaj czegoś nie wiem, więc mogę się tego nauczyć. Potraktuj to jako wyzwanie. Przecież nie ma już nikogo kto mógłby ci powiedzieć, że robisz coś fatalnie i masz się nie wygłupiać, oprócz ciebie samej.
Jak zneutralizować obawę przed popełnieniem błędu?
Podam ci bardzo skuteczny sposób. Za każdym razem kiedy przyłapiesz się na nim i poczujesz się zablokowana i pomyślisz: „Znowu mi nie wyszło” – przypomnij sobie swój jeden mały sukces. Coś z czego jesteś dumna, co wyszło ci i byłaś z tego zadowolona. Przypomnij sobie jak się wtedy czułaś. Jak ogarnia cię poczucie satysfakcji. Najlepiej zapisz go w specjalnie przeznaczonym do tego notesie i daj mu pozytywny tytuł, np. Mój dziennik sukcesów. Po jakimś czasie uzbiera ci się całkiem pokaźna lista. Warunek jest jeden – musisz robić to systematycznie.
Czy masz podobne doświadczenia?
Chcesz się nimi podzielić? Jakie niewspierające komunikaty słyszałaś w dzieciństwie?
Teraz możesz:
- dodać komentarz i podyskutować z innymi
- kliknąć link do mojego FanPage’a na Facebooku i zobaczyć czym się aktualnie zajmuję
- udostępnić link do tego odcinka innym, jeśli uważasz, że zawiera wartościowe treści.